Barwy kobiecosci by Axami

piątek, 23 lipca 2010

Amasadorki bieliźnianych imperiów (cz.1)


Powołanie cenionego dziś projektanta mody Giorgio Armaniego nie od początku wydawało się oczywiste. Początkowo Włoch był przekonany, że powinien leczyć ludzi. Nie skończył jednak medycyny pochłonięty nową pasją - fotografią. W międzyczasie rozpoczął pracę jako dekorator witryn sklepowych w domu towarowym La Rinascente, gdzie dostrzeżono jego smykałkę do mody. Nino Cerruti zaprosił Armarniego do współpracy, a ten zgodziwszy się zaprojektował wyjątkowo udaną linię odzieży męskiej.

Wkrótce Giorgio, uskrzydlony sukcesem, postanowił pracować na swój rachunek. Firma Giorgio Armani zajmowała się początkowo tylko modą męską, jednak w 1985 roku projektant postanowił poszerzyć swą działalność o ubrania dla kobiet.

Sławę projektanta zyskał ubierając Richarda Gere'a do filmu Amerykański żigolak na początku lat osiemdziesiątych. Niedługo potem posypały się kolejne zamówienia i Armani stał się autorem kostiumów do takich filmów jak Batman, Marsjanie atakują, Wysokie obcasy Almodovara czy Pulp Fiction Quentina Tarantino, strojów na trasy koncertowe dla Davida Bowie, Tiny Turner czy Nelly Furtado, jak również dla mistrzów sportu. Armani stworzył kilka linii odzieży damskiej i męskiej, m.in. Emporio, Collezioni, Privé a także tańszą A/X (Armani Exchange) zainspirowaną modą młodzieżową i adresowaną do młodszej, masowej klienteli.

Dziś Armani jest uważany za najbardziej wpływowego kreatora mody na świecie, a jego logo rozpoznawane jest wszędzie.

Nie wiesz, w czym wystąpić na przyjęciu, włóż coś od Armatniego – mawia się ponoć w Hollywood. Rada ta oddaje istotę stylu włoskiego projektanta, kojarzonego z jakością, elegancją i wyrafinowaną prostotą.

Mnie najbardziej interesuje jednak bielizna od Armatniego, a ściślej mówiąc – jego modelki.


Megan Fox, okrzyknięta najseksowniejszą (choć najgorszą!) aktorką 2009 roku, wystąpiła w wymagającej sesji nowej kolekcji bielizny Giorgio Armaniego. Klasyczna czarno-biała sesja w stonowanej stylistyce jest niesamowicie elegancka, a naturalna, dziewczęca uroda Megan wypada bardzo świeżo.


Wcześniej Armani współpracował z małżeństwem Beckhamów, przy czym pozwólcie, że skupię się na roli Victorii. Różnie o niej mówią i z jedną ze złośliwości muszę się zgodzić – Victoria kojarzy mi się ze sztywnym gorsetem maniakalnie przestrzeganych wytycznych na temat stylu. Nigdy nie uśmiechająca się była piosenkarka girlsbandu Spice Girls, sprawia wrażenie spiętej i nieprzyjaznej. Jednak sesja z jej udziałem wyszła nadspodziewanie dobrze. Vicky ma wspaniałe ciało.


Która twarz (a może raczej: ciało) bielizny Armaniego przypada Wam bardziej do gustu?


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz