Barwy kobiecosci by Axami

piątek, 30 lipca 2010

HOT MAMA w bieliźnie HOT MILK

fot. dzieci.pl

Jeśli kiedykolwiek byłaś w ciąży i jeśli po przyjściu na świat maleństwa zdecydowałaś się karmić piersią wiesz na pewno jak wygląda bielizna ciążowo-karmiąca. Jeśli nie – zapytaj koleżanki bogatszej o to doświadczenie.
Krótko mówiąc - taka bielizna wygląda fatalnie. Nie dość, że pierwsze dni, tygodnie i miesiące z małym człowiekiem bywają bardzo męczące, i to zmęczenie nie służy urodzie, nie dość, że niektóre panie czują się w ciąży nieco mniej atrakcyjne, a w połogu - zdecydowana większość nie czuje się dobrze we własnej skórze, to jeszcze ta, zdawałoby się, złośliwa zmowa projektantów bielizny dla świeżo upieczonych mam. Bezfiszbinowe biustonosze dają piersiom pewien komfort, lecz fatalnie formują biust. Jeśli zaś chodzi o słodkie tete a tete z ukochanym - poczuć się piękną, nosząc bieliznę dla mam, mogą tylko jednostki o bardzo bogatej wyobraźni i dobrze wypracowanej technice wyparcia. ;)

Z drugiej strony jest to czas, w którym przede wszystkim liczy się wygoda. Nie wciśniemy bowiem pękatego brzucha w obcisłą satynę i nie upchniemy karmiącego biustu w sztywne koronki. Byłoby to nie tylko szalenie niewygodne, ale również nierozsądne. Ciążowy brzuch i piersi mamy karmiącej to części ciała podlegające specjalnej ochronie i noszenie niewłaściwie dopasowanej bielizny może im zwyczajnie zaszkodzić.

Ponieważ niemal we wszystkim jestem zwolenniczką złotego środka długo śledziłam doniesienia o kolejnych kolekcjach dla „ciężarówek” i mam karmiących. Żadna nie była według mnie wystarczająco godna uwagi. Aż do teraz.
Drogie Panie, oto ona – bielizna dla brzuchatych i piersiastych, która łączy dwa podstawowe postulaty dotyczące bielizny: primo – jest bardzo, bardzo wygodna, secundo – jest szalenie estetyczna.

Poznajcie ją – oto HOT MILK.

Kto powiedział, że ciąża oraz karmienie to nie czas uwodzenia?


Hot Milk w scenerii baśniowej:


Ja jestem bardzo na tak.

2 komentarze:

  1. Nie wiem dlaczego, i proszę o wyrozumiałość, bo nie rozumiem powodu, ale ta baśniowa sesja niebezpiecznie mi się kojarzy z głośną jakiś czas temy sprawą roznegliżowanych dam reklamujących trumny.
    Ot, meandry podświadomości.

    OdpowiedzUsuń
  2. To zapewne przez tą ciemną scenerię:)

    OdpowiedzUsuń