Barwy kobiecosci by Axami

piątek, 25 listopada 2011

Ta jedna, jedyna, wymarzona.

Prawda to znana wszystkim od wieków, że mężczyźni i kobiety pochodzą z dwóch innych planet. Zamieszkali jednak wspólnie na Ziemi i teraz razem, by przetrwać, muszą poszukiwać dróg do wzajemnego porozumienia. Ilość zamkniętych drzwi, które mogą napotkać, wysuwa wniosek, że każdy z nas jest swoistym woźnym z pękiem kluczy – większym, bądź mniejszym. Czasem warto dorobić sobie kolejny z nich, korzystając z uprzejmości zaufanego przyjaciela, bądź przyjaciółki. W dzisiejszej rozprawie, dajemy Wam pełne przyzwolenie na zaczerpnięcie wiedzy, która mamy nadzieje rozwieje kilka nieścisłości.

Istnieje bowiem, kilka typów kobiet, z którymi mężczyźni nie lubią się „kolegować”. Konkretnie są nimi: perfekcjonistki, flirciary, kobiety niezależne i pewne siebie oraz wulgarne dziewki. 
Źródło: google.com, papilot.pl
I tak, perfekcjonistki kojarzą się im ze sztywną etykietą i problemami dotyczącymi czasu, ponieważ każda perfekcjonistka, by czegokolwiek dokonać musi się nad tym odpowiednio skupić ( makijaż, ubranie się, wybór restauracji na wieczór). Uważają, że kreują się one na zbyt doskonałe, a co się z tym wiąże, od nich prawdopodobnie też już niedługo owego perfekcjonizmu będą wymagać.

Flirciary według mężczyzn również nie są typem kobiet, których poszukują. Nie są godne zaufania, a także non stop potrzebują atencji, którą wcale się nie odwdzięczają. Jaki z tego dla Panów pożytek? Przecież każdy potrzebuje czasem chwili zainteresowania.

Kobiety niezależne i pewne siebie to typ, który najbardziej mężczyzn blokuje. Opcje wyższych niż ich własne zarobków i umiejętność radzenia sobie z każdą sytuacją, zabiera im możliwość wykazania się. To chyba oczywiste, że gdy nie mogą niczym imponować, zatracają wszelkie zainteresowanie ;)

Wulgarne dziewki natomiast, czyli kobiety, które w nadmiarze przeklinają, plują wraz z nimi na chodnik, czy też ostentacyjnie się im narzucają, są niekobiece, przez co nie warte ich zainteresowania. Kumpli mają przecież w nadmiarze.

Czy macie coś do dodania w tej sprawie?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz